Ach, to puszczanie i niepuszczanie kobiet przodem to odwieczny sporny
temat. Bo niektóre z pań chcą, by mężczyzna ich przodem
przepuszczał, inne zaś, stawiając na równouprawnienie, chcą za
wszelką cenę z tego zwyczaju zrezygnować. Ja jednak jestem
zwolenniczką przepuszczania kobiet, gdyż świadczy to o klasie
mężczyzny. Jednak, co ważne, nie we wszystkich sytuacjach pan
powinien się tak zachowywać.
Na klatce schodowej w bloku czy innym budynku idąc po schodach do
góry kobieta zawsze powinna iść pierwsza. Przy schodzeniu jednak
sytuacja się odwraca. A to wszystko dlatego, by pan mógł
asekurować panią w sytuacji, w której by się ona przewróciła i
mogła spaść (a mając na nogach wysokie szpilki wcale przecież o
to nietrudno...).
W restauracji, jak już mówiłam, kobiety w drzwi wchodzą pierwsze,
ale do stolika to pan prowadzi panią, nigdy odwrotnie. No chyba, że
do stolika prowadzi nas kelner, to najpierw idzie on, potem pani, a
na końcu pan.
Pan idzie zawsze przodem natomiast wtedy, gdy w pomieszczeniu, do
którego planuje się wejść jest ciemno lub spodziewamy się innego
zagrożenia. To samo dotyczy deszczowej pogody, gdzie to mężczyzna
pierwszy wychodzi z parasolką którą otwiera i rozpościera nad
kobietą od samych drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz